Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 marca 2015

Wiosenne porządki c.d. :)

Tu jeszcze kilka rzeczy, które szukają nowych domków ;). Pozostałe znajdziecie TUTAJ.


Puder mineralny z Catrice - jest dosyć ciemny, ale wg mnie byłby idealny jako brązer


10zł     

Rozświetlacz Sleek Sun Goddes - 7zł




Czwórka - tester Catrice 4zł

4zł/szt.



4zł/szt.































Pomadki Catrice z serii Ultimate Sine i Ultimate Colour - testery nowe, maźnięte dla sprawdzenia koloru. Każda po 4zł

A miało być tak pięknie...

Hej!
W ostatnim poście pisałam Wam o konkursie u Gosi (KLIK). Termin zgłoszeń minął wczoraj, wiec myślę, że mogę Wam dzisiaj pokazać moje "dzieło".

Nie wiem, jak Wy, ale ja mam często tak, ze moje, zwłaszcza makijażowe plany, w mojej głowie wyglądają pięknie, a rzeczywistość leży i kwiczy... ;P Może po prostu brak mi umiejętności, często się nad tym zastanawiam. I nie piszę tego, bynajmniej, żebyście teraz zaczęły mi pisać pochwały, nie biorę Was, bynajmniej na litość :). Po prostu widzę, że zbyt wielu obserwatorów, ani wejść nie mam zbyt wielu, a to o czymś świadczy... Szczerze, to Wam powiem, ze miałam wiele razy myśli o zamknięciu bloga. Ale nie wiem, bo po pierwsze, jestem wdzięczna Wam kilku, moim wiernym Czytelnikom. A po drugie, to lubię makijaże i jakoś nie wyobrażam sobie ich potem nie obfotografować  i nie wrzucić tutaj :D.

Zatem tyle tytułem wstępu i użalania się :D. Teraz makijaż. Miał być prosty w formie, delikatne oczy i usta ombre, ale wyszło mi tak średnio, ja nie jestem do końca zadowolona. Ale tak to jest, jak się robi coś na ostatnią chwilę i idzie na żywioł :P
























No usta, powiedzmy spoko, ale oczom brakuje wyrazu. Jak już zrobiłam zdjęcia i wysłałam, to sobie pomyślałam, ze mogłam jakimś kolorem dolną powiekę podkreślić, zielonym, albo turkusowym. No ale nie płacze się nad rozlanym mlekiem. Takie poszło :). Co do ust, to użyłam Pout Paintów Sleeka - kolory Lava, Cloud9 i Lava.


Na koniec mam małe ogłoszenie. Robiłam porządki w sowim kuferku i chcę się pozbyć kilku rzeczy. A oto i one:

15zł


Cienie Oriflame - Cherry Garden 5zł

Róż mineralny - 10zł

Paletka jest w fatalnym stanie, spadła tylko raz, ale ten upadek ją załatwił - 5zł

7zł

Cień rozświetlający, kolor jak poniżej W7 - 2zł

5zł


kazdy po 7zł

Nieużywany tester korektora Catrice 2 zł

2 kredki Essence - biała i żółta, niebieska Lovely

każda po 1,5zł

                   
5zł



Sleek Brights - 20zł






Kosmetyki te były w większości albo używane przez jakiś czas, albo po prostu maźnięte w celu sprawdzenia koloru. Przed wysyłką wszystko oczywiście zdezynfekuję i wyczyszczę. Szczegółowe informacje na temat kolorów kosmetyków sposobu ich zakupów udzielę mailowo. Proszę pisać: hayabusa55@wp.pl


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wiosennego tygodnia, wszak wiosna już jest :D

wtorek, 26 lutego 2013

Ochy i achy, czyli moje odkrycia :D


Witajcie serdecznie!
Dzisiejszy post będzie poświęcony moim dwom odkryciom kosmetycznym. Jeden produkt będzie w dziedzinie pielęgnacji, a drugi kolorówka. Zacznę od tej drugiej kategorii.

Będą przy okazji czekania na transport w Naturze znalazłam to cudeńko ;) A dokładnie wodoodporne cienie w musie marki Bell. Leżały sobie w koszyczku z wyprzedażami, za ok 8zł. Mój kolor to 01.






















Był jeszcze jeden z kolorem różowym i pomarańczowym. Skusiłam się jednak tylko na tą wersję i teraz żałuję. Na początku myślałam, że to będzie raczej zwykły cień (wzięłam jedynie ze względu na kolory :D ). Najbardziej obawiałam się, ze po prostu po jakimś czasie cień zacznie mi się zbierać w załamaniu, przynajmniej do tej pory tak miałam, jeśli chodzi o cienie w musie, kremie itp.
Jednak po nałożeniu go na powiekę otwarłam oczy ze zdumienia. Po pierwsze przez to, ze mimo tego, iż był on już trochę wyschnięty, nakładał się przyzwoicie. A po drugie dlatego, że kilka minut po nałożeniu zaschnął na moich powiekach tworząc suchą warstwę. Ale to nie była suchość kredy, tylko tak, jak bym farba pomalowała powiekę. Po dotknięciu palcem, na palcu nie został kolor, czyli nie było szans, żeby mi się gdzieś odbił, czy starł. Postanowiłam dać mu czas do wieczora, nie zmywałam go z oczu. I ku mojemu zdziwieniu po około 9 godzinach był w nienaruszonym stanie :O szok :O, bez bazy, bez jakiegokolwiek przygotowywania powieki.
Jedynym jego minusem jest to, ze przez to, iż jest wyschnięty, nie nakłada się tak pięknie i równomiernie i trochę osypuje (widać na zdjęciach). Ale nie widzę w tym problemu, bo może doskonale się sprawdzić jako baza pod podobne kolory, zresztą sam też daje rade. zobaczcie:


































Wieczorem wyglądał tak samo :D Polecam i będę szukać tej drugiej wersji :)



Drugie moje odkrycie, to piling solny Spa Sense FM Group. Już dawno wiedziałam o tym produkcie (jestem przedstawicielką tej marki, choć kupuję kosmetyki głównie na swój użytek i bardzo je sobie chwalę :) ), ale jakoś nigdy nie miałam okazji się z nim zapoznać. Wydawał mi się zbyt drogi. Jednak około 30 zł za 250ml to nie jest wcale tak dużo, a kosmetyk naprawdę jest wart swojej ceny.
Kupiłam sobie waniliową wersję (są jeszcze: kwiat wiśni, brzoskwinia, werbena i paczula). Zapach obłędny. Wiem, ze nie każdy przepada za balsamicznym zapachem wanilii, ale ja go uwielbiam. Jest on tak wyrazisty, że ma się ochotę spróbować i poczuć tę słodycz (oczywiście słodyczy nie ma, bo piling solny ;D ).
Konsystencja jest gęsta i trzeba go najpierw rozmieszać, bo sól opada, a na wierzchu jest sam olejek, ale miesza się bez większych problemów.
Co do działania, to wygładza doskonale ciało, jest bardzo wydajny i jak już wcześniej wspomniałam pięknie pachnie :). Ale najlepsze w nim jest to, że po spłukaniu go czuć na skórze ten olejek. Skóra jest natłuszczona do tego stopnia, ze po pilingu nie trzeba już smarować się żadnymi mleczkami, balsamami itp. Nawet po kilku godzinach po kąpieli nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, ani suchości skóry, mimo, że balsam nie był użyty Na drugi dzień skóra nadal była gładka, jak zaraz po nałożeniu preparatu nawilżającego.
W całej tej przyjemności są dwa minusy:
  • z racji tego, ze to piling solny trzeba uważać na miejsca, gdzie skóra jest podrażniona, lub ma jakieś ranki - piecze.
  • drugi minus to to, i tu lojalnie przestrzegam, ten piling uzależnia !!! :D Jak go raz użyjecie, nie będziecie chciały mieć innego :D

































Na podsumowanie nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam te dwa kosmetyki i życzyć miłego użytkowania :)
Pozdrawiam

Ania - Faratonga

czwartek, 14 lutego 2013

Makijaż (nie)walentynkowy :P

Hej! Dzisiejszy wpis makijażowy.
Mam dla Was dwie delikatne propozycje dziennego makijazu. Oczywiście w ramach dzisiejszego dnia Św. Walentego, można te pomysły wykorzystać, jako makijaż tej okazji dedykowany. Ale ja  robiłam je w ogóle nie myśląc o tej dacie ;).Ostatnio wzięło mnie  na coś bardziej naturalnego. Ot, taka chwila przerwy z makijażami w szalonych kolorach tęczy.
Ale tylko chwila :D. Już niedługo, pokażę Wam kilka makijaży, które robiłam na trzy, bodajże konkursy (do zamknięcia ich, nie mogę publicznie pokazywać zdjęć moich prac). Poza tym, czekam na przesyłkę z nowymi paletami Sleek'a i już się nie mogę doczekać ich testowania :D. Tzn. Sleek'a samego w sobie nie muszę testować, jeśli chodzi o trwałość itp. chodzi mi o nowe makijażowe szaleństwa :D. Jednym z moich łupów będzie paletka Acid Totalnie zwariowane, neonowe kolory :D. Ale to może w przyszłym tygodniu. Ten tydzień mam odrobinę oderwany od internetowego świata. Mamy w Parafii Rekolekcje Wielkopostne i tak w ramach wyciszenia nie "siedzę na kompie" - dziś wyjątkowo :)

Ale teraz do rzeczy. Makijaże - zapraszam do zdjęć ;)


Idealny do niebieskich oczu, z delikatnym miedziano-różowym akcentem :)









Druga, równie delikatna wersja, tym razem w brązach. 











Oba mkijaże wykonałam paletą Coastal Scents Metal Mania. Kolory są fajne, dobrze się rozcierają, choć uważam, ze trwałość Sleek'a jest lepsza, ale to moje subiektywne zdanie. Metal Mania dobrze wygląda na sucho, tak jak tutaj. Efekt jest wtedy delikatniejszy. Można ich używać również na mokro, żeby uzyskać mocniejszy efekt. :)

To tyle na dziś. Pozdrawiam Was ciepło, mi za oknem znów pada śnieg. I chyba z Brontosikami nie pójdziemy na pole, bo są trochę przeziębieni. O, i właśnie jeden się obudził, więc już naprawdę muszę kończyć :). Papa
Anka

czwartek, 24 stycznia 2013

Delikatnie

Witajcie serdecznie!
Przepraszam, że ostatnio takie suche te wpisy, tylko zdjęcia, ale naprawdę jakoś nie mogę się wyzbierać, żeby usiąść na dłużej i coś wiecej popisać... Mam ostatnio jakiegos doła... Ale cóż, poradzimy sobie i z tym :). 
Z racji tego, że bardzo lubię blogowanie, choć u mnie na blogu szału nie ma :d To jednak dla Was i dla mojej prywatnej satysfakcji, lubię chociaż te kilka zdjęć makijaży umieścić. Choć teraz przez ten dołek, to nawet weny nie mam do malowania. To prawda, że jak człowiek nie ma potrzeby/nie może wychodzić "do ludzi", to się mu odechciewa dbać o siebie... smutne :P. Nie wychodzę, bo nie mam przy kim Maluchów zostawić, a wycieczki z Chłopakami odpadają, ponieważ nie mamy odpowiedniego pojazdu, więc kicha...
Ale dosyć użalania. Dzisiaj chciałam Wam pokazać dwa makijaże, raczej takie delikatne i stonowane, na każdą możliwą okazję. :) A w myśl Kevyn'a Aucoin'a również dla każdego, komu się spodobają. W makijażu nie ma granic i uważam, tak jak Kevyn, ze można czerpać z różnych xródeł inspiracje, byle by to było wyważone. To jest o niebo ciekawsze, niż trzymanie się sztywno regół i zasad, jak się malować, a jak nie :).

















 Daje zdj. w okularach, żeby "okularnice" widziały, jak całość wygląda za szkłem - ja noszę minusy :)


























Taki z granatem, wiem, że już się pojawił, ale tu trochę jest inaczej nałożony. W formie takiego motylka, podnosi optycznie opadającą powiekę (ja taką mam grrrr:/).























Ok, uciekam jakoś się pozbierać, zrobić kolację i zająć moich panów czymś interesującym, żeby można było zjeść w spokoju :D

Buźka
A.

środa, 2 stycznia 2013

Kolejna porcja zdjęć :P

Cześć!
Jak żyjecie w tym nowym 2013 roku??? Sylwester udany? Święta minęły spokojnie? U mnie wszystko w porządku, poza tym, ze znowu na nic nie mam czasu :P Maluchy mi się pochorowały, wiec mam mały zamęt...

Najbliższe kilka postów będzie jak zwykle makijażowych. Mam dla Was kilka propozycji karnawałowych :). Na początku dwie kolorowe odsłony.


Kontrastowo - do tego makijażu zainspirował mnie jeden z makijaży ApropoMakeup



















"Płatki kwiatów"




















Podobne zestawienie kolorystyce pojawiało się już, ale bardzo je lubię :)


Jutro kolejna część - stay tune... xD

Ania