środa, 28 listopada 2012

W jesiennych kolorach

Jesień powoli się kończy, niedługo zima. Może przez to że słoneczko i w miarę ładna pogoda za oknem, tak długo nie sięgałam po stonowane jesienne kolory.
Ale ostatnio coś mnie naszło i zamieszczam tu kilka zdjęć moich jesiennych "malunków" :)


Użyte palety, to Sleek Curacao  i Lovely

Dioda nad prawym okiem... ;/



















A tu pierwszy makijaż moim nowym nabytkiem, czyli paletą 88 kolorów Coastal Scents Metal Mania. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, kolory mocno metaliczne i nasycone. Barwy dobrze się rozcierają i nie tracą nasycenia podczas mieszania ich.






















Na koniec makijaż wykonany cholograficznym cieniem Lovely, kredki Lovely i Wibo.



Przyćmione spojrzenie :P


















To by było na tyle. :)
Pozdrawiam ciepło!!!
A.

wtorek, 27 listopada 2012

Makijażowe szaleństwa

Cześć!
Dzisiaj szybki wpis zdjęciowy. chciałabym się z Wami podzielić jakimiś moimi makijażowymi dziwactwami. Może będzie to dla Was jakąś inspiracją na piątkowe Andrzejki, czy na zbliżającego się już wielkimi krokami, Sylwestra.
Zapraszam Was zatem do oglądani i komentowania, jak zwykle :).

Zacznę od propozycji raczej "normalniejszych" .

Pierwsza propozycja, delikatne smokey z bordowym akcentem :)



















Inspirowany makijażem arabskim



















Nie martwcie się tymi czerwonymi kropkami, bo moja inteligencja kazała mi najpierw wyskubać brwi, a potem malować się i robić zdjęcia... :P (tak, zdobyłam się na wyregulowanie sobie brwi, przeżyłam i może to niedługo powtórzę :D)


Teraz zapraszam na coś bardziej "odjechanego". Pierwszy makijaż podpatrzony w czasopiśmie Make-Up trendy nr 3 2012 wykonany w oryginale przez Panią Ewelinę Borowską, kobietę renesansu, która jest fotografem, charakteryzatorką i grafikiem.
A to moja wersja (Pani Ewelina używała wodnych szminek, takich jak do body paintingu, ja z braku takowych użyłam zwykłych cieni mineralnych, nakładałam je na mokro i na sucho). Przydałyby się jakieś fantazyjne sztuczne rzęsy...




















I na koniec coś z cyklu cyber make-up w wersji hard






















To tyle. Pozdrawiam ciepło!!!
Faratonga :D



poniedziałek, 26 listopada 2012

Pielęgnacji naturalnej ciąg dalszy

Cześć wszystkim!
Obiecana druga część naturalnej pielęgnacji. Dzisiaj maseczki dla wszystkich, których Bozia obdarzyła cerą tłustą lub mieszaną :). Pierwsza cześć dla skóry suchej TUTAJ.

Cera tłusta

Maseczka odżywiająca i normalizująca
Łyżkę jogurtu naturalnego mieszamy z łyżeczką miodu, łyżeczką płatków owsianych i rozgniecioną brzoskwinią. Mieszamy wszystko i papkę nakładamy na twarz na 10 min. Zmywamy letnia wodą.

Pomarańczowa maseczka

Źródło















Łyżkę płatków owsianych mieszamy z sokiem pomarańczowym - ilość taka, żeby płatki porządnie nasiąkły. Nakładamy na 10 min. Pomarańcza odżywia dzięki wit. C, ściąga pory i oczyszcza skórę, rozjaśnia cerę. Płatki owsiane delikatnie złuszczają martwy naskórek.

Rozszerzone pory
Białko ubijamy na sztywną pianę, maczamy w nim wacik i smarujemy twarz. Zmywamy po 10-15 min.

Maseczka drożdżowa


Źródło





















2,5 dag świeżych drożdży zalewamy 2 łyżkami ciepłego mleka i rozprowadzamy na papkę. Smarujemy tą papką twarz i po 20 min. dokładnie zmywamy mlekiem. Maseczka oczyszcza, ściąga pory i napina skórę.


Cera mieszana

Maseczka ziemniaczana


Źródło





















Ugotowanego w skórce dużego ziemniaka obieramy i rozgniatamy na papkę widelcem i ciepłą nakładamy na twarz, po ostygnięciu zmywamy. Maseczka działa odświeżająco. Jeśli chcemy, aby maseczka była bardziej odżywcza do ziemniaka dodajemy odrobinę mleka, śmietany lub żółtko.


Maseczka ogórkowa



Źródło

Kilka grubych plastrów ogórka rozcieramy i dodajemy łyżeczkę jogurtu naturalnego i kilka kropli wody różanej. Nakładamy na twarz i pozostawiamy na 15 min. Maseczka napina skórę, rozjaśnia ją, odżywia i matuje.


To tyle na dziś. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego dobrego na ten tydzień :).
A.

sobota, 24 listopada 2012

Pielęgnacja naturalna

Cześć wszystkim!
Dzisiejszy post będzie poświęcony naturalnej pielęgnacji. Szykujcie się na długie czytanie :P
Na pewno każda z Was ma w swojej kuchni różne produkty spożywcze, które nie tylko mogą być wykorzystane do przygotowania jakiegoś kulinarnego dzieła sztuki, ale również przydadzą się do dbania o naszą skórę.

Zaczniemy od cery suchej. Jaka ona jest nie będę się tutaj rozpisywać, bo każdy o tym wie :D. Dodam tylko, że z racji tego iż skóra sucha jest bardziej narażona na podrażnienia należy się jej szczególna uwaga. Nie powinno się jej myć wodą częściej niż dwa razy dziennie i to tylko wodą przegotowaną lub z dodatkiem rumianku. Ten rodzaj cery najlepiej oczyszczać gęstymi mleczkami, pamiętając o toniku, który po myciu zamknie nam pory (bardzo ważne, gdyż przy otwartych porach skóra szybciej traci swoje nawilżenie).

Kiedy mamy wstępnie umytą buzię kolejnym krokiem ku lepszemu jej odżywieniu będzie wykonanie pilingu. Podczas masowania skóra nie tylko się zrelaksuje, ale również czyści z martwego naskórka. Pobudzone w wyniku masażu krążenie pomoże lepiej dotlenić skórę, a także przyczyni się do lepszego wchłonięcia substancji odżywczych.

Przepis na piling owsiany:


Źródło



















Przepis o z płatkami owsianymi w roli głównej, a tu Wam żyto prezentuję, ale ta biedronka śliczna, wiec wybaczcie :D

Potrzebne nam będą 3 łyżki płatków owsianych  i mleko. Płatki mielimy na drobny proszek, dolewamy mleka - tyle, żeby powstała gęsta papka. Pilingiem masujemy skórę twarzy ok 2-3min. delikatnymi okrężnymi ruchami w kierunku czoła i na zewnątrz - nigdy nie ciągniemy skóry w dół - ZMARSZCZKI :P!!! Zmywamy letnią przegotowaną wodą.

Na tak przygotowaną twarz możemy nałożyć maseczkę. Zanim podam Wam przepisy maseczkowe chcę tylko nadmienić, że na maseczkę dobrze jest poświęcić kilka minut. To znaczy, że nie biegamy po domu z odkurzaczem i maseczka na twarzy, tylko te kilkanaście minut się relaksujemy. Najlepiej położyć się i włączyć ulubioną muzykę lub w ciszy się odprężyć. Wtedy skóra też się zrelaksuje, a składniki z maseczki lepiej ją odżywią. :)

I WAŻNE!!! Zanim nałożycie maseczkę na twarz, należy zrobić próbę uczuleniową najlepiej dzień wcześniej. Czyli każdym składnikiem smarujemy za uchem skórę i czekamy ok. 24 godz. czy nie wyjdzie nam reakcja alergiczna. W przeciwnym razie zamiast odżywić buzie zrobicie sobie kuku.

Maseczki z awokado


Źródło












Maseczka 1.
Łyżkę jogurtu naturalnego mieszamy z łyżka miodu i rozgniecionym miękkim awokado. Nakładamy na twarz i pozostawiamy 10-15 min. Wszystkie składniki są bardzo dobre dla naszej skóry. Jogurt koi podrażnienia i odżywia proteinami, awokado ma m.in. NNKT, które są również i skórze potrzebne, a miód - samo zdrowie, już Starożytni Egipcjanie doceniali jego właściwości.

Maseczka 2.
Awokado ucieramy z odrobiną gliceryny. Nakładamy na 15 min. Maseczka mocno natłuszczająca i odżywiająca.


Len


Źródło





















Jak widać len przepięknie kwitnie.

Łyżkę siemienia lnianego zalewamy naparem z rumianku tak, aby powstała gęsta papka. Nakładamy ją na twarz na 20 min. i zmywamy naparem z rumianku. Maseczka nawilża i uelastycznia skórę.




Żółtko


Źródło

















Żółtko rozcieramy, dodajemy kilka kropel soku z cytryny i odrobinę oliwy. Nakładamy na 15. min. Oprócz tego, że maseczka ta głównie dzięki żółtku, działa bardzo odżywczo, to jeszcze ma działanie rozjaśniające i ujednolicające koloryt skóry, dzięki cytrynie. Poza tym wit. C działa przeciw wolnym rodnikom, czyli spowalnia starzenie się skóry.


To tyle na dziś. Następnym razem zajmiemy się skórą tłustą :)
Powodzenia i czekam na informacje, czy stosowałyście te maseczki, a może macie jakieś swoje patenty? Jeśli tak, to podzielcie się, proszę, ze mną, chętnie wypróbuję :) 
Pozdrawiam
A. 

piątek, 23 listopada 2012

Tęczowo

Hej!
Makijaży ciąg dalszy, czyli prezentacja zachomikowanych zdjęć :). Zapraszam!


Na pierwszy rzut eyeliner w wersji kolorowej. Pierwszy makijaż był swego czasu bardzo popularny na blogach i YT. Nie pamiętam, kto pierwszy go wykonał, na pewno Zmalowana - KLIK była jedną z autorek tego  makijażu.
Tak prezentuje się moja wersja. Eyeline FM Make Up, kolor z paletki Sleek Sunset





















Przy użyciu Sleek Curacao



















A teraz w tęczy całe oko - inspiracja, jak zwykle Kasia KLIK





















Jakie ty mas strasne ocyska... :O (a to dlatego, żeby było widać eyeliner, który specjalnie kończy się trochę wcześniej niż oko :P)

I przepraszam Was, za brak "tapety" na całej twarzy, po prostu ostatnio stwierdziłam, że moja skóra też potrzebuje mieć wolne od kremów BB, pudrów itp., itd. Oczy muszą znieść moje fanaberie :D


Pozdrawiam

 UWAGA - konkurs!!!
Ważna informacja - KONKURS U  AGNIESZKI :) Szczegóły TUTAJ  Do wygrania przepiękna torebka Laza, której wzór możecie sobie same wybrać :D

czwartek, 22 listopada 2012

Wpis obrazkowy

Witam Was wszystkie (wszystkich ;) żeby nie było dyskryminacji ).
Przepraszam za tą moja nieobecność. Już nie będę obiecywać, że się poprawię. Mam ostatnio dużo na głowie i nie jestem w stanie stwierdzić z jaką częstotliwością będę mogła tu zaglądać... Przepraszam.
Dzisiejszy wpis będzie poświęcony makijażom. Nazbierało mi się kilka zdjęć, którymi chcę się z Wami podzielić.
Zapraszam zatem do oglądania i komentowania, jak ktoś ma ochotę :).



 Na fioletowo





















 Na zielono






















Pozdrawiam :)

wtorek, 6 listopada 2012

Make up, make up.

Hej!
 Z racji tego, że znowu cierpię na chroniczny brak czasu, a za razem nie chcę zaniedbywać bloga... Postanowiłam umieścić krótki wpis, a właściwie to będzie foto-wpis, więcej zdjęć niż treści :P.
Oczywiście jak nam mówi tytuł, przedstawiam Wam kolejną serię makijaży.

Zabawa kolorkiem, na pierwszy ogień coś delikatnego :)



















 Makijaż wykonany w zasadzie trzema kolorami. W wewnętrznym kąciku oka mamy matowy cień My Secret o nr 512, dalej ten łososiowy to też My secret tylko 513, a czarny dołożony z paletki Sleek Sunset. Co do cieni My secret, to zrobię osobną recenzję o nich, ale już Wam mogę powiedzieć, że są moim hitem :D Zwłaszcza ten łososiowy, bo polowałam właśnie na taki kolor i się udało.
Co do makijażu to jest on na tyle delikatny, ze z powodzeniem może być makijażem dziennym, ale nie jest takim zwykłym beżowym "nudem" ;) więc ja bym go nawet sugerowała jako makijaż ślubny.


Drugi makijaż to kolory raczej wiosenne, ale przecież nikt nam nie broni jesienią bawić się w żywe barwy ;).
Do jego wykonania użyłam palety My secret Blue Lagoon opis tutaj.


W wersji delikatniejszej na co dzień.


















 Wzmocniony granat
 


















Podwójna kreska i wyszło mi coś w stylu "Oka Horusa" :P




















Jak zwykle zyczę Wam duzo kolorów każego dnia :
Pozdrawiam Was ciepło, ja teraz wybieram się z moimi Szkrabami na spacer :)

A.

piątek, 2 listopada 2012

Pencil technique - uzupełnienie

Witajcie!
Pisząc wczorajszy post, zupełnie zapomniałam Wam powiedzieć o teście na trwałość makijażu wykonanego metodą ołówkową, a zaprezentowanego w tym wpisie --> KLIK

Otóż po prawie 9 godzinach kolory zachowały w miarę przyzwoity wygląd. Kredka nie starła się zanadto, widać jedynie rolowanie w załamaniu powieki. Ogólnie efekt przerósł moje oczekiwania, bo byłam pewna, że kredki FM nie dadzą rady. Pisałam już wcześniej, ze a zbyt miękkie i dosłownie się rozpływają, a tu proszę - niespodzianka :D

Umieszczam zatem zdjęcia:

PRZED




PO


















Jak widać, nie najgorzej :D Jak nie będziemy zbytnio eksponować zamkniętych oczu, to wygląda całkiem w porządku :D. A utrwaliłam to w taki sposób - najpier na czystą powiekę nałożyłam zwykły puder prasowany do twarzy, później użyłam kredek do namalowania tego czegoś ;), a na koniec przypudrowałam jeszcze raz sporą ilością tym razem transparentnego pudru sypkiego i tyle. Zatem jak na taki niewielki nakład sił, efekt jest dobry.

To tyle na dziś -  pozdrawiam :*


Dorzucam moje próby gradientowych paznokci, nie dokładnie zmyte, skórki kolorowe, bo mi Brontosik i Brontowąski weszli w paradę :D