Pisząc wczorajszy post, zupełnie zapomniałam Wam powiedzieć o teście na trwałość makijażu wykonanego metodą ołówkową, a zaprezentowanego w tym wpisie --> KLIK
Otóż po prawie 9 godzinach kolory zachowały w miarę przyzwoity wygląd. Kredka nie starła się zanadto, widać jedynie rolowanie w załamaniu powieki. Ogólnie efekt przerósł moje oczekiwania, bo byłam pewna, że kredki FM nie dadzą rady. Pisałam już wcześniej, ze a zbyt miękkie i dosłownie się rozpływają, a tu proszę - niespodzianka :D
Umieszczam zatem zdjęcia:
PRZED
PO
Jak widać, nie najgorzej :D Jak nie będziemy zbytnio eksponować zamkniętych oczu, to wygląda całkiem w porządku :D. A utrwaliłam to w taki sposób - najpier na czystą powiekę nałożyłam zwykły puder prasowany do twarzy, później użyłam kredek do namalowania tego czegoś ;), a na koniec przypudrowałam jeszcze raz sporą ilością tym razem transparentnego pudru sypkiego i tyle. Zatem jak na taki niewielki nakład sił, efekt jest dobry.
To tyle na dziś - pozdrawiam :*
Dorzucam moje próby gradientowych paznokci, nie dokładnie zmyte, skórki kolorowe, bo mi Brontosik i Brontowąski weszli w paradę :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)