Przepraszam, ze w tym tygodniu tylko jeden wpis, ale od zeszłego tygodnia mamy w domu grypę żołądkową, moje dzieci wymiotowały dalej, niż widziały... Teraz już lepiej, ale mnie dla trzyma. Choć ja mam o tyle (lepiej/gorzej), że żadnych innych objawów nie mam, prócz mocnego bólu brzucha i tego, ze ogólnie bardzo słabo się czuję. I mnie trzyma chyba najdłużej. Ale nie ma co narzekać. Grunt, że obeszło się bez szpitala :).
Tyle tytułem wstępu. Teraz przejdźmy do tematu wpisu :)
W latach 80. wyznacznikami urody były takie kobiety jak: Madonna, Cher, Linda Evangelista, czy Claudia Schiffer.
Modna była opalenizna i idealny wygląd (święcić triumfy zaczęła chirurgia plastyczna). Jeśli chodzi o makijaż, to obowiązywał makijaż lekki, prezentujący się naturalnie. Brwi były grube, krzaczaste i naturalne, oczy i usta podkreślone delikatnie. Dokładana starań, żeby twarz wyglądała na nieumalowaną, czyli "make up no make up" w pełnej krasie.
Ale lata 80. to również dekada matowej twarzy z mocnymi szarymi cieniami na oczach i mocnymi czerwonymi ustami. Czerwony kolor pomadki robił się coraz brązowy i matowy, zaś baza i podkład bardziej transparentne. Oczy również stawały się bardziej brązowe i zadymione.
Wśród młodzieży pojawił się też "styl gotycki" - z ciężkimi i ciemnymi oczami, prawie białą karnacją i ustami umalowanymi bardzo ciemną, prawie czarną pomadką.
Cindy Crawford - źródło
To by było na tyle. Pozdrawiam Was i życzę dużo zdrowia i uśmiechu :) U nas przysłowie "w marcu, jak w garncu", sprawdza się dosłownie. W poniedziałek słońce i po 15 stopni, we środę już chłodniej i deszcz, a dziś już 5cm śniegu :D Ania PS Przepraszam, że te zdjęcia jakoś dziwnie porozrzucane, ale coś sobie pochrzaniłam w ustawieniach i nie wiem, jak to naprawić...;/ Jak próbuję usunąć i wkleić na nowo, to mi pół posta zjada... |
Kochana kuruj się :) a make up fajny, świeży :)
OdpowiedzUsuńDzięki, już z nami dobrze. :)
Usuń