poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Błękitna Laguna i Dżordż :P

Witajcie po weekendzie!

Co słychać, jak Wam on minął? U nas trochę przeziębieniowo i zasmarkanie ;) ale powoli sytuacja sie stabilizuje.

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić makijażem. Post z przymrużeniem oka, durne miny itp. Po prostu u samej góry nosa zrobił mi się wielki Dżordż (pisownia celowa;)  ), czy dioda, zwał, jak zwał. Wiecie, o jakie "zło" mi chodzi ;P. Żadne korektory, nawet Kryolana, nie chciały go zakryć, to  musiałam użyć innego sposobu. Wszystko zobaczycie na zdjęciach :) No to miłego oglądania... Aha, kiedy miałam okulary, tego "nieproszonego gościa" nie było widać, dopiero po ich zdjęciu...































To by było na tyle. Mam nadzieję, ze poprawiłam Wam humor tymi zdjęciami ;). Pozdrawiam Was ciepło. Mnie w najbliższym czasie czeka pracowity okres, bo mamy w planach przeprowadzić remont naszego M4. życzcie mi więc powodzenia i cierpliwości w sprzątaniu... ;/

Dużo słonka życzę!

Wasza Faratonga - Anka

2 komentarze:

Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)