Cześć!!!
Dzisiaj szybko, bo muszę ugotować dwa obiady, na dziś i na jutro. Wszystko przez to, że mam jutro wizytę u dentysty i coś czuję, że się ona przeciągnie, a wypada prawie na porę obiadową. Zatem jak wrócę, moje Brontosiki muszą mieć co jeść (zostają z Dziadziem, bez obaw, nie sami ;P).
Chciałam Wam pokazać makijaż prześlicznej Basi, która we wrześniu była u mnie dwa razy z makijażową wizytą. Basia wybierała się na ślub koleżanki. Na co dzień nie maluje się przesadnie. Uznałyśmy więc, że stonowane kolory szarości i beżu będą najbardziej odpowiednia. Niestety mam zdjęcia tylko z pierwszego makijażu, bo Ania sklerotyczka, za drugim razem zapomniała zrobić zdjęć...;/
Za Basią na stole nieposprzątane akcesoria kosmetyczne, uups... ;)
To by było na tyle. Pozdrawiam Was ciepło!!!
Faratonga
Pięknie, klasycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, tak miało być :)
Usuń