Wreszcie pogoda za oknem się robi, dlatego pralka już od 7:00 na pełnych obrotach :D.
Zmieniłam też trochę swój blogowy terminarz, bo doszłam do wniosku, że są większe szanse napisania czegoś rano, kiedy jem śniadanie, a Chłopaki są zajęci oglądaniem swojej ulubionej bajki. Nie przerażajcie się więc, że wpisy pojawiają się koło godziny 8:00 rano :)).
Dzisiaj zapraszam Was do dalszej zabawy. Przedstawiam Wam kolejne dwa makijaże zainspirowane wpisem Azjatyckiego Cukru (notka tutaj) o azjatyckich sposobach malowania oczu.
Tutaj naprawdę są 3 kolory, ale aparat je "zjadł" ;) |
Myślę, że to serio jest ciekawa alternatywa, a przede wszystkim świetna zabawa, przecież makijaż to ma być przyjemność, a nie sztywne zasady :) I jak mówi Wayne Goss, "It's only makeup", jak Ci nie wyjdzie, to zawsze możesz go zmyć ;)
Słonecznego i miłego tygodnia Wam życzę,
Anka vel Faratonga :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)