Hej!!!
Dzisiaj powracam do Was z makijażem. Zainspirował mnie krzew różyczek w moim ogródku. Deszcz tak biedne kwiatuszki otrzepał z krzaka, że szkoda mi ich było leżących tak pod nim, postanowiłam wiec je wykorzystać. Wiem, ze kwiatowe ozdoby we włosach nie bardzo pasują do pory roku, ale co mi tam ;P
Aż normalnie siebie nie poznaję w takim "słodkim-kwiatowym" wydaniu ;)
Pozdrawiam ciepło!!!
U nas halny się zbliża, więc pewnie niedługo skończy się ta piękna pogoda. Nad Tatrami już niezłe wały z chmur się zbierają, pozostaje czekać na deszcz...
Buxka
A.
delikates. mogłaś trochę odważniej pociągnąć tym różem ;) a co do kreski, to trochę za bardzo opada przez co oko wygląda na smutne. spróbuj ten ogonek pociągnąć jakby przedłużając dolną powiekę/linię rzęs i będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te uwagi, są dla mnie bardzo ważne. Szczerze, to mam straszny problem z tymi kreskami...:( Bez okularów jestem ślepa jak kret. A z tym opadaniem kreski mam rzeczywiście problem. Naoglądałam się i naczytałam mnóstwo o kreskach, ćwiczę, a i tak mi wychodzi takie dziadostwo...;/
Usuń