U nas angina opanowana, wiec wracam powoli do życia, co prawda życia zombie (bo przez ostatni tydz. nie spałam zbyt wiele), ale jednak życia :P
Dzisiaj drugi wpis z serii makijaży "po azjatycku". Część pierwsza TUTAJ.
Tyle na dziś.
Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę :)
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)