Hej!
Po przerwie piszę znowu. Miałam w zeszłym tygodniu "detoks" od komputera i powiem Wam, że na prawdę da się żyć bez internetu :P. Od poniedziałku, do niedzieli włącznie nawet nie spojrzałam w stronę biurka i to był najlepszy wybór :) Miałam czas na zadumę i refleksję W końcu mamy Adwent, czas radosnego oczekiwania i na Boże Narodzenie trzeba się GODNIE przygotować. Nie mówię tu o zakupach, porządkach i smakołykach. Ale o tym, co najważniejsze. Boga w sklepie nie kupimy, a przecież to Jego urodziny, a my o tym jakby zapominamy...
Niemniej jednak wracam do Was z lepszą energią i postanowieniem nie marnowania czasu przed internetem, tyle ile jest konieczne :)
A żeby tradycji stało się zadość - -makijaż. Zwykły, delikatny dzienny, nie chciałam się tego dnia rzucać w oczy :D Mocne usta oczywiście byłyby fajne, ale nie miałam ochoty na żadne szaleństwa :P.
Pozdrawiam i życzę owocnie przeżytego Adwentu :)
Anka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)