czwartek, 27 lutego 2014

Rosyjska laleczka

Hej!
Anka znowu zawala bloga. Przepraszam...
Dzisiaj szybko, jak zwykle, taki klasyk, czerwień i kreska. Nie wie, ale taki makijaż kojarzy mi się z rosyjską laleczką (tak a propos Igrzysk :P). Konwencja podobna, jak pin up, tyle, że nie cieniuję nijak powieki : i czerwień jest taka bardziej głęboka, niż jaskrawa :)





Kresek się ciągle uczę... z rożnym skutkiem...


















Pozdrawiam :)
Anka

1 komentarz:

Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)