Witajcie! Znowu cisza na blogu. Wybaczcie.
Dzisiaj taka trochę odjechana propozycja. Najpierw w wersji "unplugged", a później odrobinę zaszalejemy :P. Pojawi się tu kilka wpisów inspirowanych kontynentami. Do wykonania tego makijażu zainspirowała mnie Ameryka Południowa - jak tytuł wskazuje. Inspiracją "okrojonej wersji" są Andy - bo góry ogólnie kojarzą mi się z taką "nagością, prostota, ale i ostre linie - dlatego tutaj główną rolę gra eyeliner. Makijaż bardzo minimalistyczny
A teraz w ramach ożywienia całego wyglądu dodajemy - KOLOROWE USTA :D i mamy karnawał w Rio :P
Tyle na dziś. Pozdrawiam serdecznie :)
Wasza Faratonga-Anka
Fajne usta :)
OdpowiedzUsuńDziei, bardzo pomógł mi Duraline ;)
Usuńfajnie kolorki się ze sobą komponują
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń