Postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma zdjęciami makijażu totalnie niewyjściowego inspirowanego face chart'em MAC'a (tak myślę, bo mieli kolekcję kosmetyków na jesień 2010 sygnowaną nazwą "Fabulous Fellnes Burmese Beauty" właśnie).
Klimat iście mroczny, bo LUBIĘ TO! :D I w zasadzie nie widziałabym przeszkód, żeby pokazać się ludziom w takim wydaniu, np. na koncercie :)
Zatem bez zbędnego gadania. Najpierw oryginał, z którego czerpałam wzorce ;)
A teraz moja wersja. Oczywiście będę bardzo szczęśliwa, jeśli ktokolwiek się wypowie na temat moich makijaży. Cały czas się uczę, zdaję sobie sprawę ze swoich niedociągnięć i nie retuszuję ich specjalnie na zdjeciach, żebym sama dla siebie wiedziała, nad czym muszę jeszcze popracować :).
Ok, ale się rozpisałam, a tu zdjęcia czekają :).
Super wdzianko :P Nie pasuje, ale wybaczcie mi to... |
Pozdrawiam ciepło, bo u nas deszcz, Brontosiki nadal chore, więc się w domu nudzimy... :(
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze, ale proszę o rzetelną i konstruktywną krytykę, a także nie obrażanie mnie i innych komentujących :)